Potrzebne będą:
- pojemnik
- grunt do śliskich powierzchni (u mnie Gesso Renesans - polecam, wydajny i tani)
- pędzel gąbkowy do tapowania lub zwykła mała gąbeczka
- wybrany wzór serwetki
- klej do decoupage
- pędzel do klejenia serwetek
- lakier akrylowy
- brokat sypki
- wstążka
- klej magiczny z aplikatorem
- farbki zależnie od tła serwetki (grunt można mieszać z farbami akrylowymi, więc najlepij malować od razu w wybranym kolorze)
- szablony (ja sobie kupiłam piękne szablony, ale jednak ich nie użyłam, bo serwetka zbyt wzorzysta)
Pojemniczek po perfumkach pojemności 75 ml, świetny na pędzle do makijażu lub jako przybornik na długopisy i ołówki dla Waszych pociech :) Fabrycznie pojemniczek posiada wieczko, które ja wyrzuciłam, jednak możecie zrobić również wersję zamykaną. Opakowanie koniecznie odtłuszczamy (ja użyłam płynu do naczyń) i osuszamy.
Zaczynamy od naniesieniu podkładu (lub podkładu zabarwionego farbą). Malujemy przynajmniej 2 razy, grunt nie schnie długo - około 30 minut. Jak widać na zdjęciu tapowanie pozostawia pewną strukturę (grunt jest gęsty jak śmietana). Ja uznaje to za plus jednak kilkukrotnym końcowym lakierowaniem można zniwelować ten efekt.
Przyklejenie tak dużej serwetki nie jest łatwe, dlatego ważny jest dobry pędzel i sprawne szybkie ruchy. Na zdjęciu wydaje się, że zmarszczki są duże, ale udało mi się je szybko wygładzić.
Naddatek serwetki od dołu obrywamy szybko, jak jeszcze klej jest mokry. pozostawiamy do wyschnięcia.
Dolny brzeg tapujemy lakierem. Ja użyłam małego pędzelka gąbkowego, ale można użyć zwykłego pędzla, zmywaka kuchennego czy nawet kawałka bawełnianej szmatki.
Mokre miejsce osypujemy brokatem i zostawiamy do wyschnięcia. najlepiej czynność powtórzyć dwa razy, by warstwa brokatu nie była mizerna.
Podobnie postępujemy z górnym brzegiem, uważamy jednak by ładnie wykończyć samą górę. By brokat dobrze się trzymał można przyklepać go palcem. Nadmiar brokatu zmiatamy pędzelkiem po wyschnięciu. Aby brokat się nie osypywał musimy go porządnie zalakierować.
Mamy już zalakierowany i wyschnięty pojemnik. Wykończymy go wstążką. Odcinamy kawałek długości odrobinę większej niż obwód przybornika, 3 różnej długości kawałki oraz malutki kawałek o długości około 3-4 krotności szerokości wstążki (czyli dla wstążki 6 mm odcinamy około 1,8-2,4 cm).
3 średniej długości kawałki sklejamy na końcach w kółeczka, a na najdłuższy rozprowadzamy klej.
Najdłuższy kawałek oklejamy wokół przybornika tak, aby łączenie wstążek znalazło się z przodu (zasłonimy je kokardką).
Kółeczka kleimy od wewnątrz, klej dajemy na szwie i sklejamy na środku. Starajmy się nie spłaszczać brzegów, gdy zostaną takie zaokrąglone to kokardka będzie ładniejsza, bardziej pełna. Na najmniejszych kółeczkach wstążki lubią się odklejać dlatego należy chwilkę przytrzymać aż klej chwyci.
Składamy sklejone tasiemki od największej do najmniejszej i przepasamy najmniejszym kawałeczkiem wstążki. Kleimy tak, by łączenie było od strony najdłuższej tasiemki.
Przyklejamy kokardkę maskując łączenie nałożonej wcześniej wstążki. Gdy klej się utrwali to nasze dzieło jest już gotowe.
A tak prezentuje się przybornik w końcowym wydaniu:
piękny przybornik powstał, uwielbiam takie coś z niczego... :)
OdpowiedzUsuńlubię takie pomysły COŚ z niczego :)
OdpowiedzUsuńfajny sposób na kokardkę :)
zawsze się zastanawiałam jak się je robi :)
:*
Piękny przybornik, a kursik bardzo przejrzysty:)
OdpowiedzUsuńWyszedł śliczny pojemnik:)
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńŚliczniutki, bardzo mi się podoba :) Uwielbiam motyw różany i chyba sama spróbuję stworzyć własny przybornik.
OdpowiedzUsuńPiękny przybornik! Może kiedyś pokuszę się o coś takiego, bo pędzle do makijażu walają się bez ładu i składu na toaletce :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie :)
Śliczny przybornik:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na przybornik :)
OdpowiedzUsuńCoś z niczego :) Drugie życie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) Pozdrawiam Monika :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką puszkę po ołówkach i ciągle nie mam czasu dla niej ale spoko... przyjdzie i na nią czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Montownia Śliczności
Fantastyczny efekt uzyskałaś:) Uwielbiam motywy kwiatowe:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł ja to bym chciała mieć w takich kolorach szufladkę
OdpowiedzUsuńcudnie Ci wyszła!
OdpowiedzUsuńŚwietny tutek, super wyszło.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł lubię ten różany motyw, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPiękny motyw i piękne wykonanie. Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńPrześliczny przybornik, pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńWitaj! Dziękuję za odwiedziny i życzę powodzenia w losowaniu!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam do Ciebie, będę zaglądać, serdecznie pozdrawiam!
Świetny schowek na pędzle, a tutorial przejrzysty i zachęcający do wykorzystania. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny schowek na pędzle, a tutorial przejrzysty i zachęcający do wykorzystania. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na domek dla pędzli :)
OdpowiedzUsuńCudownie ozdobione :) zastanawia mnie czym się różną specjalne serwetki do decoupage od zwykłych, poza ceną oczywiście ;] Czy takie serwetki http://www.leroymerlin.pl/atelier-artystyczne/akcesoria-do-decoupage/serwetki/serwetki-lovely-lace-paw-decor,p252346,l2512.html będą lepiej znosiły klejenie i inne zabiegi? Dopiero zaczynam moją przygodę z decoupage.. Więc proszę o wyrozumiałość ;)
OdpowiedzUsuń