U mnie przygotowania do wielkiego dnia w pełni, wszak zostało tylko 7 dni! Dziś prezentuję sakwę wykonaną z pomocą mojej mamy - w sumie to ja tu pomagałam a ona robiła ;) Pojawiają się tu nasze pierwsze zabawy z transferem na nitro, niestety napis odbił się dość słabo, ale chyba da się rozszyfrować nasze imiona? Niestety efekt uboczny to nawdychanie się oparów i ból głowy.
Sakwa ta powstała, ponieważ w moim regionie tradycyjnie Młodą Parę obsypuje się monetami na szczęście :) Mam nadzieje, że się Wam spodoba.
Świetny woreczek:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna sakiewka :) imiona widać - delikatnie, ale widać :)
OdpowiedzUsuńPiękna, widzę,że konsekwentnie kompletujesz swoją wyprawkę weselną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Monika :)
świetna ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna !!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta sakwa:) Transferem się nie przejmuj, nie zawsze wychodzi piękny, ale to też ma swoje uroki. Świetny upominek dla Młodych:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper, myślę, że pasuje idealnie
OdpowiedzUsuńBardzo ładna sakiewka na kasę:) Serdeczności
OdpowiedzUsuńMAGNIFIQUE ! Sakiewka na kase ale " od biedy " moze byc woreczkiem na lawende :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
MAGNIFIQUE ! Sakiewka na kase ale " od biedy " moze byc woreczkiem na lawende :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
śliczna sakwa:)
OdpowiedzUsuńHej Nominowałam Cię do Liebster Blog Award! Zapraszam do zabawy!
OdpowiedzUsuńŚliczny !
OdpowiedzUsuń